Translate

piątek, 19 kwietnia 2024

Sernik pistacjowy

 Juz są dwa na blogu a teraz będzie trzeci. W sumie tego typu serniki to chyba najprostsze i najszybsze (czas przygotowania) wypieki są. Miałam twaróg sernikowy w lodówce, kupiony jeszcze przed świętami. Miałam pastę pistacjową no to już szybko poszło





Składniki:

Spód sernika robiłam z ciastek digestive zmielonych i wymieszanych z masłem roztopionym. Podpiekłam ok. 15 minut. Tortownica o średnicy 26cm. 

Składniki na sernik wyjąć z lodówki co najmniej godzinę wcześniej

* 1 kg twarogu sernikowego - mój miał 26% tłuszczu i taki właśnie polecam

* 300 g śmietanki kremówki 36%

* 150 g kwaśnej śmietany 18%

* opakowanie 200 g pasty pistacjowej (100% pistacji . Ja miałam pastę Saracino)

* 5 dużych jajek

* 1 szklanka cukru pudru (dajemy ilość jaka nam odpowiada)

* 40 g maizeny lub proszku budyniowego

Sposób przygotowania:

W misce wymieszać kremówkę z kwaśną śmietaną. Dodać pastę pistacjową i dokładnie rozmieszać razem. Do dużej miski przełożyć twaróg, dodać puder, jajka i maizenę/proszek budyniowy. Mikserem na niskich obrotach wymieszać wszystko aby powstała gładka masa. Dodać teraz śmietanę wymieszaną z pastą pistacjową i ponownie zmiksować jedynie do dokładnego połączenia się mas. Wlać masę na podpieczony i wystudzony spód. Kilkukrotnie stuknąć spodem tortownicy o blat, żeby ewentualne pęcherzyki powietrza wyszły. Wstawić tortownicę do piekarnika nagrzanego do 130 stopni na ok. 1 godz. 40 minut. Po godzinie pieczenia zwiększyłam temperaturę do 135 stopni. Środek sernika będzie taki jeszcze nie całkiem ścięty. Po tym czasie należy wyłączyć piekarnik, uchylić minimalnie drzwiczki (wkładam rękawicę kuchenną pomiędzy piekarnik a drzwiczki) i zostawić sernik na ok. 30-40 minut. Następnie otworzyć więcej drzwiczki i niech sobie powoli stygnie. Całkowicie wystudzony wstawić do lodówki na ok. 6-8 godzin. 




piątek, 12 kwietnia 2024

Torcik rabarbarowy

 Takie niby proste ale inne . Z rabarbaru jest zrobiony budyń. Ale budyń ugotowałam na białym winie. O mamuniu, jakie toto pyszne wyszło. Nie będę się dalej rozpisywać tylko przejdę do przepisu.





Składniki:

Biszkopt:     (tortownica 27 cm) 

można upiec ze swojego przepisu, byle nie był bardzo wysoki

* 4 całe jajka (temperatura pokojowa)

* 150 g cukru (wsypałam najzwyklejszy cukier)

* 4 łyżki ciepłej wody

* 200 g mąki pszennej tortowej

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

Całe jajka dać do dużej miski robota, wsypać cukier i dodać wodę. Ubijać ok. 8 minut (ja tyle ubijałam akurat). Po tym czasie masa jest już gęsta, puszysta, prawie biała. Mąkę wymieszać z proszkiem i przesiac do masy, dokładnie ale delikatnie przemieszać, żeby nie było grudek mąki. Ja tym razem wyłamałam się i poszłam na skróty, po prostu zmniejszyłam jedynie obroty robota i wsypywałam po łyżce mąkę. Wlać ciasto do tortownicy z wyłożonym na samym dnie papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175-180 stopni i piec ok. 25 minut. Wyjąć i dokładnie wystudzić. Ja biszkopt upiekłam sobie wczoraj wieczorem i przechowałam go w pojemniku, żeby nie obsechł.  Kolejnego dnia naciąć ostrym nożem ok. 1,5 cm od brzegów biszkoptu i na głębokośc też ok. 1,5 cm. Chodzi o to aby wydrążyć część biszkoptu, bo w zagłębienie będzie wlany budyń z rabarbaru . Ja sobie pokroiłam wierzch biszkoptu w kratkę i wtedy dopiero wydrążała. Na początku za pomocą łyżeczki a potem odcinałam kwadraciki nożem. 

      


Masa rabarbarowa na winie:

* 550 g rabarbaru pokrojonego na małe kawałki (ja każdą laskę przecięłam najpierw wzdłuż na pół a potem kroiłam kawałki o długości ok. 1 cm. 

* 250 ml białego wina (miałam wytrawne wino)

* 100 g cukru

Wszystko wstawić do sporego rondla i ustawić rondel na średnie grzanie. Po zagotowaniu, gotować ok. 3-4 minut aż rabarbar dokładnie rozpadnie się. W miseczce wymieszać:

* 80-100 ml wody

* 2 łyżki cukru

* 1,5 opakowania budyniu śmietankowego (łacznie 60 g bo moje opakowania miały po 40g)

Wlać do masy rabarbarowej, bardzo dokładnie wymieszać i doprowadzić do zagotowania. Zdjąć z ognia i przelać budyń do miski, nakryć folią w kontakcie i przestudzić. Nie musi być całkiem zimny. Ja dałam mu raptem pół godziny w chłodniejszym miejscu (jak to ja mówię: wywaliłam na balkon). Ciepły budyń wlać w zagłębienie w biszkopcie. Wyrównać i wstawic do lodówki. Niech sobie tam postoi ok. 2 godzin. Po tym czasie, masa budyniowa jest już na tyle stabilna, że można wyłożyć na nią ubitą kremówkę.

Masa śmietankowa: 

* 500 ml śmietanki kremówki mocno schłodzonej

* 4 łyżeczki żelatyny

* ok. 100 ml wody do namoczenia żelatyny

* 2 łyżki cukru pudru

Żelatynę namoczyć w wodzie do napęcznienia. A następnie podgrzać aż się rozpuści. Zacząć ubijać kremówkę z dodatkiem cukru pudru . Kiedy śmietanka jest już odpowiednio ubito, nie przerywając ubijania wlać lekko ciepła żelatynę i jeszcze chwilkę ubijać. Masę śmietankową wyłożyć na masie rabarbarowej, wyrównać i wstawić ciasto do lodówki. 

No i żeby nie było, że zmarnowałam część biszkoptu to wykorzystałam te wycięte części jako posypkę. Ale nie żeby sam biszkopt tam był, o nie. 

Posypka biszkoptowa:

* Odkrojone kawałki biszkoptu pokruszyłam trochę drobniej

* 50 g masła

* 50-70 g mielonych migdałów

Na dużej patelni roztopić masło i wrzucić pokruszony biszkopt. Posypać mielonymi migdałami. Podsmażyć całość na lekko złoty kolor. Wystudzić i wystudzoną posypkę dać na wierzch masy śmietankowej 

Ciasto przechowywać w lodówce. U mnie zawsze dodatkowo jest ono w pojemniku 




piątek, 5 kwietnia 2024

Sernik gotowany z posypką kokosową

 Lubię sobie wymyślać ciasta, a serniki w szczególności.  No i wczoraj padło na kolejny pomysł na sernik gotowany. Ciężko było mu zrobić zgrabną fotkę a i tak fotka nie oddaje smaku a ten to petarda normalnie.  Nie będę dłużej się rozpisywać tylko przejdę do przepisu:





Składniki:

Kruche blaty ciasta:

* 600 g maki pszennej tortowej

* 3-4 łyżki cukru pudru

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* szczypta soli

* 300 g masła - mocno schłodzone

* 4 żółtka + 1 całe jajko (jajka miałam dość duże)

* 2 łyżki kwaśnej śmietany (odmierzałam z małą górką)

Masa serowa:

* 1 kg twarogu sernikowego - mój miał 18% tłuszczu

* 200 g masła

* 3/4 szklanki cukru

* 5 całych jajek

* 2 opakowania budyniu śmietankowego lub waniliowego

* 250 ml mleka

* ekstrakt waniliowy

Posypka kokosowa:

* 100 g wiórków kokosowych

* 3 płaskie łyżki cukru

* 3 płaskie łyżki miodu

* 60 g masła

Dodatkowo:

Słoiczek dżemu morelowego - najlepszy własny domowy i to beż żadnych fixów czy innych zagęstników. Jedynie owoce i trochę cukru w składnikach. 


Sposób przygotowania:

Zacząć od zrobienia ciasta na blaty i upiec je. Z podanych składników ciasta przygotować kruche ciasto. Ja robię całe ciasto w malakserze a na blacie jedynie zlepiam w kulę. Całość podzielić na trzy równe części i nakryte folią spożywczą wstawić do lodówki na pół godziny. Po tym czasie wyjąc pierwszy kawałek ciasta i rozwałkować na papierze do pieczenia na wielkość dna formy (u mnie to 21 x 31 cm). Ja wałkuję ciut więcej a później po prostu docinam do odpowiedniego rozmiaru i na tym papierze wsadzam do piekarnika, układając na blaszce z wyposażenia, odwróconej do góry nogami. Z tak włożonej blachy wygodniej jest ściągnąć upieczony blat. Każdy z blatów piec ok. 10-12 minut w temperaturze 180 stopni. Upieczone wyjąć i wystudzić całkowicie. Kiedy wszystkie blaty są już upieczone, można przygotować masę serową. Do dużego garnka dać masło, wsypać cukier i zacząć podgrzewać. Kiedy masło będzie na wpół roztopione, dodać twaróg sernikowy. Dokładnie rozmieszać rózgą kuchenną. Jajka rozmieszać w misce i wlać do masy serowej w garnku. Energicznie wymieszać aż się połączą. Podgrzewać do zagotowania. W mleku rozmieszać budynie. Wlewać do gotującej się masy serowej i cały czas mieszać. Doprowadzić do zagotowania. Zdjąć z ognia.

W formie wyłożonej papierem do pieczenia, ułożyć pierwszy blat ciasta. Posmarować 3 łyżkami dżemu. Wylać 1/2 gorącej masy serowej. Ułożyć drugi blat ciasta na masie serowej. Również posmarować go dżemem morelowym i wylać resztę masy serowej, wyrównać. Na masie serowej ułożyć ostatni blat ciasta. Posmarować pozostałym dżemem. Tu powinna być trochę grubsza warstwa dżemy niż na blatach poprzednich. 

I ostatnia część, czyli posypka z wiórków. Na sporą patelnię wyłożyć masło i roztopić go. Dać wiórki kokosowe, cukier i miód. Podgrzewać i cały czas mieszać aż wiórki się zezłocą. Takie gorące wiórki posypać na wierzch ciasta. Najlepiej robić to łyżką, wysypując miejsce przy miejscu. Wyrównać. Całość wystudzić. Przechowywać w chłodnym miejscu.  Na drugi dzień można przyozdobić no. cukrem pudrem czy strużkami roztopionej czekolady gorzkiej. 




sobota, 30 marca 2024

Babka. Garbata

 Ot taka nazwę sobie wymyśliłam do zwykłej babki, bo tak dziwnie wyrosła mi z jednej strony. Z garbem. Szwank na urodzie ale na szczęście nie na smaku





Składniki: (wszystkie muszą być w temperaturze pokojowej, wyjęte kilka godzin wcześniej z lodówki)


* 5 całych jajek (miałam takie spore jajka)

* 180 g cukru drobnego

* 1,5 szklanki maki pszennej tortowej ( a szklanka ma pojemność 250 ml)

* 0,5 szklanki mąki ziemniaczanej

* 250 g masła

* 1,5 łyżeczki proszku do wypieków

* ekstrakt waniliowy lub pasta waniliowa


Sposób przygotowania:

 Obie mąki wymieszać dokładnie z proszkiem. Miękkie masło utrzeć z cukrem. Ja całość robiłam mikserem ręcznym i ucierałam ok. 5 minut. Nie przerywając ucierania, wbijać po jednym całym jajku. Kolejne jajko wbić kiedy pierwsze już będzie doskonale połączone z masą maślaną. Kiedy wykorzystamy wszystkie jajka, zaczynamy stopniowo dodawać mąkę. Tu już za bardzo się nie przykładamy, byle tylko było wszystko połączone. Na samym końcu dodac ekstrakt czy pastę waniliową. Ciasto przelać do foremki babkowej, takiej trochę większej. Ja używam carlex więc poza popsikaniem nim ścianek foremki, nie daję już żadnej bułki czy maki. Babkę wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni - z grzaniem góra dół. Piec ok. 40-50 minut. Przed wyjęciem, koniecznie sprawdzić patyczkiem czy aby na pewno ciasto jest upieczone.  Wyjąć forme i odstawić na kratkę do lekkiego przestudzenia. Po ok. 10 minutach już można wyjąc formę z babki. 



a oto dlaczego nazwałam ją garbatą 





piątek, 29 marca 2024

Szarlotka

 U nas w rodzinie na święta nie piecze się dużo ciast. A do tego są to najczęściej takie zwykłe, domowe, bez kremowe ciasta. No i dzisiaj świąteczna, zwykła szarlotka. 







Składniki:

* 500 g mąki pszennej tortowej

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* szczypta soli

* 4-6 łyżek cukru pudru

* 300 g masła - mocno schłodzone

* 3 żółtka + 1 całe jajko (jajka miałam średniej wielkości)

* 1 płaska łyżka śmietany


* 2  kg obranych już i oczyszczonych jabłek - u mnie odmiana bojken, którą ostatnio sobie upodobałam i wolę od renety

* trochę cukru do smaku (należy spróbować i dosłodzić tak jak lubimy)

* sok z połowy cytryny

* 1/2 szklanki wody

* trochę bułki tartej





Sposób przygotowania:

Jabłka - najlepiej przygotować je dzień wcześniej i schłodzić później w lodówce. Jabłka pokroić w kostkę i wrzucić do dużego rondla , dodać wodę i sok wyciśnięty z cytryny. Dusić na niewielkim ogniu i na początku pod przykryciem. Kiedy jabłka zaczną się rozpadać, zwiększyć trochę grzanie, rondel odkryć i smażyć aż jabłka prawie całkiem się rozpadną. Teraz dodać cukier, mieszać aż cały się rozpuści. Większość jabłek powinna przypominać mus, ale maja być widoczne jeszcze kawałki jabłek. Wystudzić a następnie wstawić do lodówki do schłodzenia.

Ciasto robię zawsze w malakserze ale równie dobrze można zrobić to ręcznie, byle szybko, żeby masła nie ogrzało się zbytnio. Mąkę, proszek, puder i sól wymieszać. Zimne masło zetrzeć na tarce jarzynowej wprost do mąki. Posiekać nożem czy przyrządem do kruchego ciasta. Dodać żółtka, jajko i śmietanę, przesiekać razem a następnie szybko zagnieść w kulę. Podzielić na dwie równe części. Jedną część owinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki. Drugą część rozwałkować na wielkość dna formy ( moja forma ma górą i dołem jednakowy rozmiar czyli 24 x 36 cm. Na dno formy wyłożyć papier do pieczenia a na papierze ułożyć za pomocą wałka, rozwałkowany pierwszy kawałek ciasta. Ciasto ponakłuwac gęsto i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Podpiekać przez ok. 15 minut. Podpieczone wyjąć i całkowicie wystudzić. Wystudzone posypać bułką tartą a na bułkę wyłożyć schłodzone jabłka. Ciasto z lodówki rozwałkować na wielkość formy i ułożyć na jabłkach. Brzegi ciasta lekko wcisnąć do środka (wygodnie to robić końcówką łyżki czy widelca ). Ciasto wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec ok. 40-45 minut. Upieczone wyjąć i odstawić na kratkę do wystudzenia. Nie przechowywać w lodówce.